Magiczny Świat Makro


Z CYKLU: JAK TO JEST ZROBIONE – OPOWIADA GRZEGORZ OJRZYŃSKI


 Pewnego jesiennego dnia o świcie wybrałem się na spacer po łące wzdłuż krętego nurtu Warty. Łykając słodycz porannej bryzy i delektując się śpiewem ptaków poczułem się integralną częścią przyrody. Aby pogłębić te doznania postanowiłem położyć się na zwilżonej poranną rosą trawie. Moim oczom ukazał się zgoła inny niż ten dotąd widziany świat – Świat Makro. Ujrzałem niezliczoną ilość połyskujących w porannym świetle kropelek rosy. Jedna z nich była wyjątkowa – zawieszona na źdźble suchej już trawy i zdawała się oczekiwać na kogoś czy na coś. Nie mogłem pozwolić by to piękne zjawisko bezpowrotnie naturalnie zginęło. Delikatnym ruchem wyjąłem z torby aparat fotograficzny a mając ze sobą statyw Alta Pro 263AGH sprawnymi ruchami błyskawicznie go rozstawiłem do odpowiedniej pozycji i zapiąłem na nim aparat z zawsze gotowym do zdjęć obiektywem makro 60mm . Szybkim ruchem ustawiłem wartość przesłony na f/8 by uzyskać stosowną głębię ostrości. Przy nastawionej wcześniej czułości 100 ISO światłomierz dobrał mi czas 1/320sek. -wystarczający do strzału „z ręki” ale zależało mi na precyzyjnym ustawieniu głębi ostrości a to zapewnił mi precyzyjny i stabilny statyw. Zdążyłem! Kropelka jakby czekała na mnie… Efekt na załączonej fotografii.
kropla

Brak możliwości komentowania.